,, Już DOŚĆ !!’’ – Wszystkim , którzy maja już dość Polityków

,, Już DOŚĆ !!’’

Opamiętajcie się – Panowie Posłowie i Sejmu Marszałkowie. Prezesi politycznych ugrupowań ,,Już Dość ! ’’ Już dość mamy waszych knowań . Dość walki o stołki i władzę. I układanek waszych Gdzie jeszcze-Siebie-posadzę. Dość walki o pieniądze, I wasze bezczelne władzy rządze. I gęby nie wycierajcie swojej, Dobrem Rzeczypospolitej -Ojczyzny mojej- ,,To moja Ojczyzna-Polska! To jest moja-Matka-Ta Ziemia!!’’ ,,To są moi Bracia i Siostry!’’ Czy pamiętacie-jeszcze-, Kto-to powiedział ? -Obudźcie się- Odgrzebcie w swej pamięci wreszcie! ,Że-Tylko Polska-Ojczyzna -Się Liczy- Spójrzcie – ile dzieci głodnych chodzi? Czy-Was-to wogóle nie obchodzi? Ilu jest bezdomnych w Naszym Kraju. A Wy tylko o władzy baju-baju. I tylko wkoło o wyborach -Panowie- Czy nie widzicie ,że to nie ta pora? W błoto nie ma sensu, Wyrzucać pieniędzy. Bo w kraju tylu bezdomnych. I tyle jest nędzy. A-Wy-tylko lekką ręką , Sięgacie , do wora z pieniędzmi, Chociaż dno już dawno widać. Panowie – Posłowie – czy Wstydu nie macie! Kiedy się w końcu ze sobą dogadacie. -Ludowi mówię Stop! Nie iść na wybory! I tak się między sobą wybierają. Całą resztę-za nic mają. Znów pójdą grube miliony -w błoto- Ale –cóż to! Nie z Ich kieszeni! Łatwizny – nigdy się nie ceni. -Ty- który gardzisz drugim człowiekiem- zapłaty czekaj! Nie – Tam w niebie ,Ale Tu na ziemi. Historia-Cię kiedyś marnie oceni. Lub przejdziesz całkiem, Do-Gabinetu Cieni-

-Jesteś – jak stokrotka –Wszystkim Którzy Kochają Kwiatki … i nie tylko

– Jesteś – jak stokrotka –

 

Jesteś jak stokrotka, W trawy gęstwinie. Kto – Ciebie –spotka, I swój wzrok skieruje, Ten innych kwiatków, Już nie potrzebuje. Bo …się zachwyci delikatnością, Twojej urody i Tą subtelnością, Z jaką głowę swą przechylasz, Do słonka i płatkami Twymi, Delikatnymi I prostotą, Taką zwykłą i tak niezwykłą ,że Z wielką ochotą, Pragnie Cię mieć przy sobie. Ale…stokrotka musi żyć, – na wolności – choćby była w domu, najładniejszym z gości. W domu- więdnie, Dom to dla niej klatka. A w trawie…wzniesie buzię do słonka, Słyszy plusk strumyka, I kochanego skowronka. Bo stokrotki… Są ,jak wolne dziewczęta, Które chodzą beztrosko, Łapiąc promienie słońca. I pełną buzią, Śmieją się bez końca. Wiatr musi igrać, W ich włosach, Delikatnie po twarzy muskając, A ,gdy tej wolności nie mają, To więdną i usychają.

C.D. Mojemu Bratu w I rocznicę śmierci dedykuję również wszystkim – którym -śmierć odebrała Kogoś cennego

PUSTKA

Ktoś Twego Życia, Płomień świecy zdmuchnął. Coś przeminęło i… Coś się skończyło. Byłeś – a jakby Ciebie nie było. Boże – czy tak być musiało ? czy się tak stać miało? A…tyle jeszcze powiedzieć Mu chciałam i już nie powiem. Już Go nie usłyszę. Tylko tę ciszę, gdy przy mogile stanę, I żal nieopisany, Za serce mnie chwyta. Jakby część mnie odeszła , – wraz z Tobą. Czym tę pustkę w mym sercu, Zapełnić – po Tobie – nie wiem. Nikt i nic, nie zastąpi mi Ciebie A… Życie dalej się toczy, Słońce wschodzi i zachodzi. Ale…gdy zamknę oczy Jesteś tam – w mym sercu. Widzę Cię – jak idziesz, Widzę – jak się śmiejesz, Jeszcze głos Twój słyszę, Tylko … Ciebie już nie ma i … jakby wogóle nie było.

 

Mojemu Bratu w I rocznicę śmierci dedykuję również wszystkim – którym -śmierć odebrała Kogoś cennego

Lipcowy dzień

 

W ciepły, deszczowy – dzień lipcowy Śmierć obok Ciebie przeszła i w oczy – Ci spojrzała – Każdy z nas myślał, że, – będzie dobrze, że -poszła sobie … A … ona nam Ciebie zabrała. I ogarnęła, Swym lodowatym oddechem I zatrzymała, W pełnym biegu życia, Jak wróg – z ukrycia – Tyle jeszcze pracy, Tyle planów miałeś. Wszystko – w jednej chwili – – zostawić musiałeś – Zerwała się nagle, Twego życia – Nić – Boże! Jak my będziemy Bez – Ciebie – żyć ! A nas … bezsilność Na kolana rzuciła i … Z wszystkich zakpiła. Bo tu … na ziemi, Nie ma człowieka, Który Ci pomóc może. Wszystko – za późno ! Wszystko – na próżno ! I został tylko jeden krzyk Boże ! Gdy twoja bezradność, Powali cię z nóg, Bo już – nikt – Zrobić – nic – nie może, – nie umie. Wtedy dopiero zrozumiesz, – kim – jesteś i co znaczysz. Jakim jesteś małym, We wszechświecie. Jakie siły rządzą – tobą – A … Jesteś jak ziarnko piasku, – które – o słońca brzasku, Jego blask odbije. A później… wiatr – je zdmuchnie, – fala zmyje

CD. Dedykacji Dla Pokolenia J.P.II

,, Góry ukochane ’’

Góry Polskie góry, co wyście mówiły Gdy największego w świecie Bacę żeście utraciły On was i zdobywał i tu odpoczywał Jego wielką miłością żeście były Tatry ukochane ~nie ma~ już Papieża Nigdy już nie będzie tam szlaków przemierzał Tu nad Morskim Okiem ~ogarniając wzrokiem~ Wszystkie wasze szczyty, przez Niego zdobyte Przypominał młodość i swoje wędrówki Na Jarząbczą, Rusinową Polanę i Wiktorówki Jak wspinał się na Giewont, Tatry podziwiając Wszystkie Polskie góry pod stopami mając On już nie pojedzie na Kasprowy Wierch Bo tam na tarasie wszystko widać jest Nigdy już nie będzie na nartach szusował Mszy też nie odprawi, pod goluśkim niebem Dzieląc się Chrystusem, jak najlepszy chlebem To był krzepki Góral, to tył Baca-Bac Góry ukochane – nie ma Go wśród nas Już Mu owce dzwonkami wesoło nie zadzwonią I w bacówce nie zaśnie, czekają do świtu On już na to wszystko patrzy hen – ze szczytu A my tylko możemy Mu cicho zanucić Góralu czy Ci nie żal ? Góralu wracaj do hal !

Dedykacja Dla Pokolenia J.P II

~ Między nami żył … Święty ~

A między nami żył Święty …, Był dla nas „ Mocą w Duchu Świętym ” Takim zwyczajnym, a tak niepojętym. Znaliśmy Go i widzieliśmy Jego miłość do Boga i do ludzi. Pamięta Go każdy z nas, – to Jan Paweł II – Jego słów nie zatrze żaden czas i po owocach – Go – poznacie. Wypraszaj łaski na cały świat, bądź z nami zawsze – „ Bracie ” A między nami żył Święty … Bóg w miłości i dobroci swojej, pobłogosławił Ojczyźnie mojej. Dając człowieka – tak wielkiego Karola Wojtyłę – Jana Pawła II Przez życie szedł z Bogiem w bliskości i dotykając – Jego Miłości, na nas „ Ją ” przelał. Obdarzył wszystkich – ziarnem wierności – do Boga i do ludzi. Tęsknotę za wolnością – w nas obudził – I dodał nam odwagi, by, sprawy wielkiej wagi – Bóg – Honor i Ojczyzna – na Pierwszym miejscu były. By nigdy się nie zmyły, z ust naszych. A między nami żył Święty … Żył Bogiem i dla Boga. W modlitwie pochylał się nad każdym z nas, Wypraszał „ łaski ” na cały świat. Dziękujemy Ci Boże, za ten „ Dar i Cud – dziękujemy ” Jakiego doświadczyliśmy – tu na ziemi –

Jak Gazela

– Jak gazela –

–  – W szalonym pędzie, Ziemia się kręci, Po drodze gubiąc , Gdzieś marzenia. I tylko droga, Po której biegnie, Nigdy się – Jej – Nie zmienia. Zimą czy latem, Jak świat jest światem, Tą samą orbitą krąży. Zawsze się spieszy, Choć – nieraz myśli, że Na – coś –kiedyś, Nie zdąży. I tylko księżyc, Bezchmurną nocą, Gdy gwiazdy na niebie migocą , Spogląda zazdrosnym okiem, Na piękną – Błękitną Planetę – W srebrnej poświacie –skąpaną. Ciesząc się – Jej –widokiem. A…Ona sunie – jak gazela, Po trajektorii lotu. Tak – jakby chciała – Jak najprędzej, Uciec –od ziemskich kłopotów.

DEPOZYT

,,Depozyt”
– Co dzień w pośpiechu,gdzieś pędzimy, Za wszystkim,co nieuchwytne i Wiecznie gdzieś się spieszymy, Na nic czasu nie mając i… Dla nikogo. Jesteśmy ,jak ten liść, Co na jesieni,z drzewa spadł,i Targa nim wiatr. Nigdy nie myślisz –ile ci jeszcze życia zostało I za czymś biegasz –bo wciąż ci mało i mało. A dopóki żyjesz i oddychasz, Masz jeszcze czas, Żeby coś zmienić-w swoim życiu. Bo –Życie-jest największą wartością. Jakie będzie-tylko od Ciebie zależy. Musisz bliskich ogarniać –Swą Miłością, I w dobre jutro wierzyć. Możesz jeszcze-pełnymi garściami, -Swoją Dobroć-rozdawać ludziom, a z czasem-i oni-w sobie obudzą, -Dobroć-i zaczną-Ją-innym oddawać W każdym człowieku ,są pokłady-Dobra- Bo –Bóg-Swą dobroć złożył W sercach naszych –Jako Depozyt- Tylko musisz chcieć, I musisz umieć To –Dobro-z ludzi wydobyć.