– Z kromką chleba –
Oni umierali stojąc…
umierali idąc,
z modlitwą na ustach.
Robotnicy Cegielskiego…
MPK…Taboru Kolejowego…
i wszyscy inni,
którzy – tam – byli.
Cóż byli winni…i
– Za co –
Umierali z wołaniem…
Ojczyznę Wolną,
Racz nam wrócić – Panie – !
Wolności i Chleba !
Kromkę w dłoni trzymając…
Pierwsza strzelała…kobieta…
Mój Boże – dlaczego – ?
czy kiedykolwiek – była matką ?
Na świat – kulę wydając –
była – tylko mordercą –
bez sumienia…bez serca
A za nią…już tylko
kul potok się posypał…
I poszedł w świat,
Zabić ludzi…
I zabił…brata brat,
na – Jednej Ziemi – zrodzony…
Kainowy syn.
Bruk od krwi – czerwony –
jak polny mak…
A Oni…jak snopy zboża leżeli…
Przedwcześnie ścięte…Niedojrzałe,
i – Życie całe –
za Wolność – Waszą i Naszą – oddali…