O straszna nocy,
która w cieniu Golgoty
do Getsemani przyszłaś…
i zdradziłaś
pocałunkiem Judasza.
W Ogrodzie Oliwnym
w drzew cieniu…
Jezus przy kamieniu
do Ojca się modli.
Ręce do góry wznosi
i Ojca prosi…
Jeżeli tylko możliwe
oddal ode mnie
ten kielich…
Ale nie moja
a Twoja Panie
wola niech się stanie.
Smutni Anieli
Go pocieszają
Kielich goryczy
już Mu podają.
W czeluści smutku jest pogrążony
widokiem męki swej udręczony,
ciężarem naszych grzechów przygnieciony
krwawym potem oblany…
Tak zdruzgotany.
Tej strasznej nocy
około północy,
wokół ogrodu
złowieszcze cienie się skradają,
w ręce oprawców
Jezusa oddają…
Boga zdradzają…
Przebacz nam Panie
wszystkie bluźnierstwa
nasze czarne
zatwardziałe serca…
świętokradztwa i nikczemności
i wszystkie nasze podłości.