GRAŃ HRUBEGO…

– GRAŃ  HRUBEGO –
Na Grani hula wiatr…
do Grani czarny szlak…
Nad nami granatowo błękitne niebo
i turnie skalne i załomy
z wiatrem toczą świszczące rozmowy.
W szczerbinach brunatne trawy
z zaciekawieniem spoglądają
w dół, na tafle jezior szafirowe,
jak wielkie kleksy atramentu…
W stromiznach skał,
po skalnych piargach,
pnie się kosodrzewina,
maluje zielone przestrzenie,
źlebami je odcina.
Urwiste i pozębione skały
jak grzędy -od wieków tutaj stały
… Grań  Hrubego…
…wierchy i przełęcze
…skalne ściany gór
…cały Hrubego Mur…

Niedziela MIŁOSIERDZIA BOŻEGO

BĄDŹ UWIELBIONY PANIE…

Panie – Bądź uwielbiony


w każdym człowieku...
Za Twoją Miłość nieskończo
Bądź uwielbiony … na wieki…
Za życie – które nam dałeś
za cierpienie – które ofiarowałeś
… Za Krzyż…
Panie… Bądź uwielbiony za to, że
Jesteś z nami w Hostii białej
za nadzieję – którą nam dałeś
za serce Twoje – cierpiące –
za nas… konające...
Z Twojego serca rozlewa się Pokój
i w nas zostawia Twoje kroki
z Twojego serca wychodzą Promienie
Miłości opasują całą ziemię…
Panie… bądź uwielbiony
za nieprzebrane Miłosierdzie
niepojęte i nieogarnione
za Miłość Twoją
jaśniejszą niż słońce,
za to, że Jesteś
…Początkiem i Końcem…
Bądź uwielbiony

SMOLEŃSK …

PRZYBYLI  DO  SMOLEŃSKA

Przybyli do Smoleńska,
by uczcić ofiary…
I stanąć na tym miejscu
kaźni – gdzie żołnierska leży brać –
lecz nowej ofiary zażądał
złowrogi  świat…
By wreszcie zrozumiał nasz kat
i ujawnił wszystko…
Po nazwisku… nazwisko…
Przybyli do Smoleńska,
by zapalić świecę
i skłonić swą głowę,
za całą brać żołnierską.
W pobliżu lasu Katyńskiego,
przeżyli – Katyń nowy…
Żaden z nich… nie był
na śmierć gotowy…
Dziś… spotkali się wszyscy,
razem z żołnierzami…
Tam… na niebiańskich pastwiskach…
Gdzieś…ponad naszymi głowami…

WIELKANOC…

WIELKANOCNE  ŚNIADANIE

Najpiękniejszy na świecie poranek
… To Wielkanoc...
… Zmartwychwstanie...
i wielkanocne śniadanie.
Ze stołu wśród rzeżuchy
spogląda wielkanocny baranek
na baby drożdżowe, wyrośnięte
jak puchowe poduchy.
Na talerzu przysiadły
jajka kolorowe
pisanki kraszanki
strojnisie ludowe.
Między borówkami
pieprz ocet i sól,
podtrzymują fason
by nie wypaść z ról.
Kiełbasa i szynka,
ich niewinna minka
mówi sama za siebie,
że są w siódmym niebie.
I czekoladowy zając
dotrzymuje kroku
chociaż stoi z boku,
spogląda ciekawy
kto tu jeszcze stanie…
Jeszcze chleb w koszyczku
na stole położę
wielkanocne śniadanie
zaczynam... W Imię Boże…

BYŁ TAKI CHŁOPIEC…

BYŁ…TAKI CHŁOPIEC..

.

Był – Taki chłopiec –
którego Polska zrodziła...
Który widział wszystko inaczej,
ten chłopiec – to Karol Wojtyła –
Lubił się uczyć i w piłkę grał,
a najbardziej lubił,
gdy na bramce stał…
Był – Taki ksiądz –
który kochał chodzić
po górskich szlakach
i w czasie wakacji z młodzieżą
pływał na kajakach...
Był – Taki biskup –
który w trampkach chodził,
uwielbiali Go – wszyscy ludzie młodzi
i był Kardynał,
który niemożliwe w możliwe zamieniał
i tam – gdzie wyrzekli się Boga
…świątynie budował…
I był – Taki Papież –
który kochał świat i ludzi
ten papież – to Jan Paweł II –
Wolność – w naszych sercach zbudził,
gałązkę oliwną – gałązkę Pokoju
…do ręki nam dał…
A ziarno Wolności,
wprost do serc naszych siał.
I wołał – nie lękajcie się !
Swe serca – Bogu otwierajcie !
Błogosławił cały świat
i z Duchem Świętym…
Był za Pan – Brat.