Kiedyś…gdy odejdę…

–  Gdy…odejdę…  –

A kiedyś…gdy odejdę…

słońce rozświetli mi drogę…

Ostatni raz – skowronek zaśpiewa –

…rano…

A ja…pójdę w stronę nieba,

i na obłoku stanę.

Zobaczę wszystko…i wszystkich…

Całe galaktyki…

setki gwiazd…i tysiące,

zaśpiewam pieśń – ze słońcem –

I czas…w miejscu stanie…

skończy wyliczanie.

A ja…z uśmiechem…i oczarowaniem,

popatrzę…przeżyję olśnienie,

bo za jednym mgnieniem…

zrozumię wszystko…i

dane mi będzie,

przemierzyć przestworza…

I dotrzeć wszędzie.

Bratnie dusze odnajdę…

memu sercu bliskie…i

będę – Tam – z nimi

czymś zwiewnym…

U  kresu  istnienia…

Wiem…, że tak właśnie będzie,

i nikt…i nic…już tego nie zmieni.

30 thoughts on “Kiedyś…gdy odejdę…

  1. Pięknie Napisane 😉 Właśnie tego ci życzę Blogowa Przyjaciółko. Pozdrawiam i przepraszam że tak długo nie pisałam pa.

    1. No tak Maju, bo – Tam – gdzie panuje bezwarunkowa Miłość…może być tylko cudownie…Dzięki i Pozdrawiam Cię serdecznie.

  2. Ale zanim odejdziesz…zobowiązana jesteś czytelnikom do napisania jeszcze kilkuset tysięcy…a może kilku milionów…wierszy o treści pełnej szlachetnego piękna. Martwię się tylko czy zdąże je wszystkie przeczytac…przed odwołaniem do wieczności.Pozdrawiam Cię serdecznie.

    1. Bogusławie…rozbawiłeś mnie tymi kilkoma milionami…bo nieraz nic mi do głowy nie przychodzi, lub wyjdzie mi – coś głupiego – ale i ,,to,,zapisuję…Dziękuję Ci za słowa pełne humoru bo właśnie – one – są najbardziej potrzebne na takie deszczowe dni… Pozdrawiam Cięserdecznie.

  3. Mariola ! Wiersz plynacy z glebi Twego serca dlatego tak pieknym jest.Jestem rowniez przekonana,ze odnajde bliskich.P.S. Jak to milo,ze piszesz Mariolka.

    1. Dziękuję Ci – Jagódko – znajdziemy – ich wszystkich…których kochaliśmy, lub którzy kochali nas..i dobrze, że ci którzy nam źle życzą będą od nas z daleka…Pozdrawiam Cię serdecznie i posyłam buziaki.

  4. A ja przebiegnę po krawędzi tęczy do samego nieba , słuchając po drodze śpiewu ptaków i szumu wiatru ………Ściskam . Bardzo pięknie .

    1. Przepięknie to napisałaś…po krawędzi tęczy do samego nieba…rozwiń te słowa, a wyjdzie Ci przepiękny wiersz…Dzięki iserdecznie Cię Pozdrawiam.

  5. Wiem, ze kiedys jeszcze tam na gorze pogalopuje na swoich konikach, zlapie w objecia swoje psiaki, kociaki, kozy i jaskolki co w stajni mieszkaly…wiem, ze kiedys tak bedzie :)))Pozdrawiam Mariolu i dziekuje za wsparcie

    1. Masz rację – Liluś – bo będzie – Tam – wszystko, co kochaliśmy…Dzięki…Pozdrawiam Cię serdecznie i posyłam buziaki.

    1. Właściwie, każdy powinien – pięknie prześć – na Tamtą stronę…i nie oglądać się wstecz, bo turaj już nic zrobić nie może…a – Tam – możezachłysnąć się – Miłością bezwarunkową – i najważniejsze…żeby w towierzył…Dzięki i Pozdrawiam Cię sredcznie.

  6. Mariolus ! jeszcze raz ja.Zanim odejdziemy z tego swiata wiem ,czuje ze w przyszlym roku spotkamy sie w Holandii-my blogowiczki.Na sabacie czarownic,przy kociolku roos.czerwonym autem odbierze nas aga z Emlo.Grace i inne tez beda.Spanie u Dominika w wielkiej chacie.O.K.?A Halcia tak daleko

    1. OK ! OK ! Jagódko ! Wiesz, o tym samym myślałam, jakaś telepatia czy co ? Tylko nie mam pojęcia jak ja odnalazłabym się w tym wielkim świecie, jak nigdy nie wyjeżdżałam z kraju…takiecimci – rymci ze mnie…A Ty, dalej czytaj w moich myślach, bo częstoto robisz dając odpowiedzi w komentarzach. Pozdrawiam Ciebie i całą Twoją rodzinkę. Moc buziaków. Pa.

Skomentuj halcia@poczta.onet.eu Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *